W karierze Doroty Miśkiewicz otworzył się nowy rozdział: z Cesarią Evorą nagrała duet „Um Pincelada".
Dorota ma piękne, czarne włosy, roześmiane oczy i duże szczęście do ludzi. „Pierwszy uwierzył we mnie Włodzimierz Nahorny. Koncertując z nim, poznałam swoje możliwości wokalne i wiele miast świata" - mówi. Ewa Bem dawała jej rady przed pierwszymi profesjonalnymi nagraniami. Skrzypek Nigel Kennedy zatrudnił ją po obejrzeniu jej... w telewizji. Jest też Marek Napiórkowski, gitarzysta, z którym związana jest od ośmiu lat. „Marek bardzo mnie mobilizuje - opowiada Dorota. - Zawsze mi mówi, że pięknie śpiewam i wyglądam, nawet gdy mam chwile zwątpienia. Dzięki niemu powstały moje płyty „Dorota Goes To Heaven" i „Pod rzęsami". Od ukazania się tej drugiej wiele się zmieniło. Nie jestem jeszcze tak rozpoznawalna jak Doda-Elektroda, ale otwierają się przede mną nowe możliwości. Nawiązałam współpracę z Grzegorzem Turnauem, nagrałam duet z Cesarią Evorą. Jesteśmy różne: dzieli nas wiek, pochodzenie, wychowanie. Ale jedno nas łączy: muzyka jest dla nas najważniejsza."
Anna Koman
GLAMOUR, Maj 2006
„Ten futerał na skrzypce wybrała dla mnie mama - wspomina wokalistka.
- Noszenie go sprawiało mi taką samą frajdę jak nauka gry na skrzypcach. Miałam wrażenie, że jego kolor dodaje mi energii."
„Spotkanie z Cesarią jest dla mnie czymś magicznym - mówi Dorota. - To zdjęcie na planie teledysku zrobił sam dyrektor mojej firmy fonograficznej, Jacek Jagłowski."
Zdjęcie z dzieciństwa, które stoi u niej w domu na pianinie. „Dziś patrzę na nie z ogromnym sentymentem" - mówi.
„My po prostu lubimy ze sobą przebywać. Na tym zdjęciu każde z nas trzyma instrument, na którym gra. Michał, mój brat, bęben, tata klarnet, a mama...telefon, ponieważ jest menedżerem całej rodziny."