sł. Grzegorz Turnau
muz. Marek Napiórkowski
----------------------------------------
Co za noc – jeziora lód i mgła;
co za noc – tancerz i ja!
Co za noc – jeziora lód i mgła;
co za noc – tancerz i ja!
Lubię takie gry,
lubię taki stan;
przede wszystkim, gdy
południowy pan
w sylwestrową noc
uprowadza mnie
gdzieś w suwalskie mgły;
lecz w tym cała rzecz,
że o nim dowiem się dopiero,
kiedy się spełni wróżba z kart:
„Warszawa Wschodnia, drugi peron...
Gość z biletem – tańca wart..."
Czekam więc na list
albo sms:
„jutro... Warsaw-East..."
Ale jest jak jest.
Ciągle wróżę z kart,
taniec mi się śni,
podróż albo żart –
lecz w tym problem tkwi,
że to wyjaśni się dopiero,
kiedy się spełni wróżby cud:
„Warszawa Wschodnia, drugi peron...
Suwałk czar i jezior lód..."
Bo tak bym chciała z caballero
zatańczyć na jeziora szkle
w suwalskich łyżwach to bolero,
które już tańczyłam w śnie;
śnie o podróży nad jeziora,
w których miłosny zamarzł żar...
Poczekam jeszcze do wieczora
i wywróżę sobie z kart –
taką noc – jeziora lód i mgłę;
taką noc – jego i mnie.
Taką noc – jeziora lód i mgłę;
taką noc – ciebie i mnie.